Rozpaliliśmy Vevre. Teraz ogień idzie w konfigurator.

Są współprace, które od pierwszego briefu po prostu… iskrzą.

Tak było z Vevre Concept – marką, która nie boi się mówić wprost, bawić się komunikacją i rozpalać zmysły. Dosłownie.

Od kampanii online, przez inne działania – nasza pierwsza wspólna jazda była intensywna, krótka, ale pełna charakteru. Potem – mała pauza. Ale wiecie co? Kiedy coś naprawdę gra, to wraca. I wraca ze zdwojoną mocą.

Dziś, po roku przerwy, robimy z Vevre coś dużego: nowy sklep internetowy oraz personalizowany konfigurator świec, w którym to użytkownik staje się twórcą ognia (i copywritingu, bo wiadomo – świeca mówi za Ciebie).

Vevre to marka, która nie boi się odważnych haseł. Ich świece to nie tylko zapachy – to deklaracje, emocje, czasem… intymne komunikaty. „Smells like S*X”? „Thanks for my orgasms”? Wchodzimy w to z uśmiechem i pełnym zaangażowaniem.

Dlatego projektujemy dla nich coś więcej niż sklep. Tworzymy doświadczenie zakupowe, które ma:

  • przyciągać wzrok jak płomień w ciemności,

  • angażować jak flirt w DM-ach,

  • i konwertować lepiej niż czarne koronki w walentynki.

Co robimy?

  • strategię e-commerce’ową, która oparta jest o realne dane i zachowania użytkowników,

  • konfigurator, który pozwoli wybrać zapach, kolor szkła i oczywiście – bezczelnie dobry napis,

  • projekt graficzny i UX, który będzie spójny z odważną tożsamością marki,

  • oraz pełną integrację systemową, żeby backend nie ostygł nawet na chwilę.

Bo branding to nie tylko ładne zdjęcia. To cały system, który działa w tle. A my w Lab360 dobrze wiemy, że świeca nie sprzeda się sama – nawet jeśli pachnie jak najlepsza noc w życiu.

Jeśli więc szukasz agencji, która nie gasi entuzjazmu po pierwszym płomyku, tylko potrafi z ognia zrobić strategię – to my.

Rozpal z nami coś wielkiego. Bang.
???? www.lab360.com.pl