Weekend. BANG! Czyli o tym, że najlepsze pomysły przychodzą wtedy, gdy się nie starasz.
Wyobraź sobie, że idziesz ulicą. Nie śpieszysz się. Słońce grzeje, liście szeleszczą pod butami, a twoja głowa… no cóż, ona odpoczywa. I nagle – bam! – pomysł życia. Bo właśnie wtedy, kiedy robisz mniej, twoja kreatywność robi więcej.
W Labie wierzymy, że kreatywność nie mieszka w briefach, tabelkach ani ASAP-ach. Mieszka tam, gdzie są luz, zachwyt i dobra energia. Dlatego w ten długi weekend nie gnamy, nie analizujemy, nie scrollujemy slacka. Chillujemy. Ładujemy baterie. I dajemy głowie pobłądzić — w kierunku totalnie dzikich pomysłów, nieoczywistych rozwiązań i koncepcji, które wywracają kampanie do góry nogami.
Bo wiecie…
Genialne pomysły nie lubią spiny.
Czasem jeden spacer daje więcej niż 5 godzin burzy mózgów.
A najwięcej dzieje się, gdy nic się nie dzieje.
Więc jeśli dziś chcesz tylko pochodzić w dresie, zjeść dobre śniadanie i przez 15 minut gapić się w niebo – jesteś bliżej kreatywnego przełomu niż myślisz.
A Lab360?
Nieprzypadkowo „szalona agencja”. Bo jesteśmy tam, gdzie pomysły mają czas, by dojrzeć. A potem robią boom. I zostają w głowie na długo.
Zostawiamy was z tym obrazkiem i myślą:
hmm… co by tu zmalować po weekendzie?