Kim jest kobieta odpowiedzialna za wizualną tożsamość Lab360 od 12 lat?
Karolina Lenert. To od niej zaczyna się cała magia w Lab360 – tam, gdzie grafika spotyka kod, a kreatywność staje się skuteczną strategią.
Od co najmniej 11 lat – możliwe, że od 12 – Lab360 rośnie i pulsuje, a Karolina stoi w centrum tej energii jako „duch artystyczny” zespołu. To ona pilnuje, żeby każdy projekt był nie tylko estetyczny, ale też przemyślany – i żeby rozwijał się z gracją, a nie chaosem .
Zespół śmieje się razem i świętuje razem – a Karolina łączy te emocje z czystością designu i precyzją wykonania.
Kiedy mówimy o Lab360 – o strategiach, digitalu, animacjach czy UX‑ie – Karolina to osoba, która łączy te światy. Realizuje projekty, które działają od momentu pierwszego spojrzenia. To ona stoi za tym, by „każdy piksel znajdował się tam, gdzie powinien. I nie ma mowy o półśrodkach. Dla niej design to strategia, a front ‑ end nie istnieje bez jakości wizualnej.
Jej ręka prowadzi paczka Adobe, Figma i brief developerów. Dzięki temu graficzne koncepcje spotykają się z techniczną wirtuozerią – sprawiając, że proces od pomysłu do wdrożenia to wspólna podróż, a nie fragmentowane ogniwa.
Karolina nie jest „artystką z wizją” tylko „dowódczynią tej wizji”. Jej praca to równowaga między wizją a ruchem – design i development wtulone w biznesową logikę. Efekt? Strony działające emocjonalnie i funkcjonalnie, identyfikacje, które trudno zapomnieć oraz rozwiązania, które nie tylko wyglądają, ale też sprzedają.
Lab360 nie serwuje przeciętności – i każda kreacja Karoliny dowodzi, że ta idea to coś więcej niż slogan . Pod jej czujnym okiem nie powstają kolejne „kolejne strony internetowe” – tylko przestrzenie komunikacyjne, które przypominają, że marka może pokazać siebie w pełni. Bez kompromisów.
Gdy więc chcesz pokazać światu: „tak, tutaj jest marka, która myśli, działa, wygląda”, – potrzebujesz Karoliny. Ona nie przemyca designu – ona nieświadomie zmienia rzeczywistość, którą widzi się na ekranie. I zostaje ona w pamięci. Z uczuciem, że to „coś więcej”.
Dziękujemy ci Karolina, że od lat z nami jesteś.