Czyli jak nasze Lab360 wprowadza Space Bar i Bubble Drink na orbitę digital’u.
We Wrocławiu wylądowało coś, co naprawdę trudno przeoczyć. Dwa miejsca, które łączą luz, smak i totalny vibe – Space Bar i Bubble Drink. Dwa punkty, jeden właściciel, jedna misja: stworzyć gastronomiczny kosmos, który nie tylko karmi, ale i przyciąga społeczność jak grawitacja.
Właśnie zakończyliśmy projekt, który od początku zapowiadał się jak start rakiety. Naszym zadaniem było zbudowanie strategii digitalowej dla marek, które dopiero odkrywają swoją orbitę w social media. I jak to zwykle u nas – nie poszliśmy najkrótszą drogą.
1. Strategia, która ma smaka.
Zaczęliśmy klasycznie od 4C – zrozumienia konsumenta, kontekstu, kosztu i kanału. Ale to, co znaleźliśmy, było kluczem do całej koncepcji:
Ludzie nie przychodzą tu tylko po burgera czy drinka. Oni przychodzą po emocję. Po klimat. Po coś, co mogą wrzucić w relację i podpisać: „Tego jeszcze nie widzieliście.”
Dlatego całą komunikację zbudowaliśmy wokół doświadczenia, a nie produktu.
Space Bar – „Houston, mamy apetyt.”
Bubble Drink – „Nie potrzebujesz terapii. Potrzebujesz bąbelków.”
Brzmi lekko, śmiesznie, ale to nie przypadek. Te dwa hasła to manifest. To język, którym mówi dziś Wrocław – szybki, błyskotliwy, bez zadęcia.
2. Brand DNA i wspólny ekosystem.
Zamiast tworzyć dwie osobne marki, postawiliśmy na synergię.
Space Bar i Bubble Drink nie konkurują o uwagę – one grają razem.
Pierwszy zaspokaja głód, drugi podkręca nastrój. Jeden kończy, drugi zaczyna.
Zaprojektowaliśmy ich komunikację tak, by klient, wychodząc z jednego lokalu, naturalnie trafił do drugiego. To nie dwa punkty – to jedno doświadczenie.
3. UGC, czyli klienci jako twórcy treści.
Jeśli coś ma się nieść w sieci, musi być prawdziwe.
Dlatego zrobiliśmy plan kampanię opartą na User Generated Content.
Ludzie tworzą content za markę – spontanicznie, autentycznie, z emocją.
Challenge „Niech się bąbelkuje” i „Houston, mamy apetyt” zachęca klientów do nagrywania swoich reakcji, pierwszego łyka, pierwszego gryza, śmiechu ze znajomymi.
A my z tego tworzymy najlepsze momenty.
Efekt? Autentyczne emocje zamiast reklamowych ujęć.
Zasięgi organiczne, nie kupione. Zobaczycie już niebawem.
4. Aktywizacje z charakterem.
Nie byłoby Lab360 bez odrobiny szaleństwa.
– Misja Before………..
– Bąbelkowy Fl…………………….
– Kosmiczne K……………..
To działania, które mają jeden cel – wyrwać markę z offline’u i zrobić hałas online.
5. Styl nie z tej planety.
Projekt graficzny? Mocny, kontrastowy, z odważną typografią i estetyką retro sci-fi.
Zamiast powielać schematy gastro – poszliśmy w estetykę, która wygląda jak manifest nowej fali: ciepłe ziarno, kadry jak z plakatu lat 70., i zero perfekcji.
Bo dzisiejszy marketing nie polega na „ładnym obrazku”.
Polega na tym, by nie dało się przewinąć dalej.
6. Efekt.
Zamiast kolejnej strategii restauracyjnej – zbudowaliśmy żywy ekosystem digitalowy.
Space Bar i Bubble Drink zaczynają mówić jednym głosem.
Organicznie, odważnie, lokalnie.
To projekt, który idealnie pokazuje, że gastronomia i storytelling to dziś jedno i to samo.
Galaktyczna suma sum:)
Nie zrobiliśmy im kampanii.
Zrobiliśmy im kosmos.
Z pełnym ładunkiem emocji, humoru i digitalowej mocy.
A to dopiero początek misji bo Space Bar ma sporo do zaoferowania w Twojej galaktyce.
Lab360 – nie serwujemy przeciętności.
Wpadaj do nas, może i tobie ogarniemy –